Tonący brzytwy się chwyta

Posted in Uncategorized on 19 czerwca, 2009 by balanga18

Oto jak Bartosz Bekier namawia niekochanych chłopców, aby przychodzili na klerykalne spędy. Można poznać ludzi, którzy tak jak wy fascynują się wędkarstwem, ale boją się wyjść z domu. To także jedyna okazja dla falangisty żeby zobaczyć atrakcyjną kobietę (ale nie na bilbordzie, te na bilbordach tylko niekochanych chłopców frustrują”

Dodatkową atrakcją okazała się możliwość spotkania na Marszu wielu znajomych z warszawskich środowisk zaangażowanych w obronę rodziny i rodzicielstwa (sic!), podobnie jak zobaczenia wielu biorących udział w Marszu atrakcyjnych dziewcząt, których obecność czyniła znośnym nawet lejący się strumieniami z nieba deszcz i wzmagający się co pewien czas zimny wiatr.

Ale reklamowanie piwa gołymi łydkami już mu się nie podoba. Kobiety! Obnażajcie swoje wdzięku tylko dla Rodziny!

Sława emerytom

Posted in Uncategorized on 25 Maj, 2009 by balanga18

Najnowsza wersja. Dziękujemy autorom!

Sława emerytom!

Chuje Hitlera

Posted in Uncategorized with tags , , on 24 Maj, 2009 by balanga18

Oto w jaki sposób Adam Danek (jak widać na stronie jedyny członek Falangi, który jest w stanie napisać tekst choć silący się na publicystykę i wyrażenie jakichkolwiek „opinii”) uzasadnia potrzebę hajlowania gdzie popadnie:

Tymczasem saluto romano (sic!) odwołuje się do tradycji ideowej
nieporównywalnie wspanialszej niż ten lewacki znaczek
(o pacyfce)– do tradycji znaczonej nazwiskami takich mężów stanu jak Horthy, Dollfuss, Salazar czy Franco.

Zdziwiło nas to, że nie wymienił w tym ekskluzywnym gronie Mussoliniego, którego za osobistego idola uważa Bartosz Bekier, szef nazi-harcerzy. Pewnie bał się po prostu. Adam sądzę zgadza się z Bartoszem, że Hitler jest lekko niemodny nawet wśród najgłupszych studentów historii, natomiast prawdopodobnie ich zdania co do Mussoliniego wciąż się różnią.  Ale spokojnie, wymieńmy największe osiągnięcia „męża stanu” Horthyego:

1) Przyłączenie Węgier do sojuszu państw osi, w zamian za pozwolenie na aneksję części terytorium Rumunii.

2)Aktywna pomoc Hitlerowi napaści na Jugosławię

3) Osłanianie piersiami węgierskich żołnierzy machiny obozów zagłady i obozów koncentracyjnych przed nacierającą Armią Czerwoną.

Jak widać harcerze nie lubią już Hitlera, ale jego mniej znanych (bo po prostu mniej udolnych) przyjaciół owszem. Wspólną cechą wszystkich wymienionych „mężów stanu” było to, że trzymali zawsze z najsilniejszym w okolicy. Taki kult cudzego muskułu faktycznie powoduje, że nadają się na wzorce osobowe dla tchórzliwej i słabej Falangi.

Ale od Falangistów nie można wymagać za wiele. Ostatnio hajlowali w Krakowie pod pomnikiem Piłsudskiego. Sam Piłsudski jakby się o tym dowiedział, nie byłby taki wyrozumiały jak nasza kochana policja i zaraz by ich wysłał do Berezy Kartuskiej. Po półrocznym turnusie Falangiści zaszyliby się w puszczy i zajęli zbieraniem znaczków. Tym chłopcom niestety wszystko się już miesza. Sami już nie wiedzą czy bardziej lubić Mussoliniego, Piłsudskiego, polską policję, czy może rosyjską milicję.

Bereza Kartuska! To by się wam przydało idioci!

Falanga kocha prawdziwych mężczyzn z rosyjskiego ZOMO

Posted in Uncategorized with tags on 18 Maj, 2009 by balanga18

Chłopcy z Falangi jak wiadomo, żeby poczuć się pewniej na mieście przebierają się za policje. Jako że jednak, mimo ich umizgów nasi policjanci nie zawsze są dla falangistów mili nasi pseuopatrioci musieli poszukać idoli za granicą. Oto czym się dziś ekscytuje młodzież zrzeszona w owym kółku harcerskim:

w czasie gdy polska policja torowała pedałom drogę na krakowski Rynek, rosyjski OMON rozpędzał podobną imprezę, którą środowiska wokół-pedalskie usiłowały zorganizować na Wyrobiowych Polach w Moskwie.”

Prawica na całym świecie kocha policję bo ekscytują ich te długie pałki i brutalna siła. Jako że niekiedy to jest miłość bez wzajemności muszą emigrować ze swymi uczuciami do mroźnej Rosji i obdarzać nimi bezpośredniego odpowiednika naszego ZOMO. Mam nadzieję, że Bartosz Bekier wraz z kolegami zakocha się ze wzajemnością i w strażnikach więziennych.

Ale jest jeszcze coś co przykuwa uwagę w powyższym cytacie. A mianowicie, że bohaterscy harcerze zagrodzili drogę pedałom. Być może okazywali wyrazy swej miłości do policji z tak dużej odległości, że nie zauważyli, że tamują drogę głównie kobietom. Nie przyszło im być może też do głowy, że na manifestacji mogły być jakieś lesbijki. Dlaczego? Bo lesbijki harcerze z Falangi znają tylko z internetu. Jako że kojarzą im się one z czymś przyjemnym, a nawet skrycie pożądanym nie byliby w stanie ich dostrzec wśród swoich najgorszych politycznych wrogów, których pewnie by rozszarpali gdyby nie policja.

Ech, ta kochana policja.

Chłopcy z Falangi z lesbijkami chcieliby robić co innego. Więc trzeba im wyraźnie powiedzieć. Nie jesteście dla nich atrakcyjni. Jeśli nie będziecie w stanie tego uszanować i będzicie nachalni możecie skończyć w grobie. A jeśli w pobliżu będzie wasza kochana policja, może i nawet w więzieniu. A w więzieniu może być wam ciężko, bo tam jest prawdziwe życie, a nie internetowe zabawy.

Falanga spierdala najszybciej

Posted in Uncategorized with tags on 12 Maj, 2009 by balanga18

Więc kto jeszcze nie widział filmu z bohaterskiego ataku narodowców na piknik emerytów, ten koniecznie musi to zobaczyć.

Pierwszą moją reakacją była myśl, że skoro Falanga psika gazem emerytów z pseudolewicy, to my chcąc jej dorównać bohaterstwem powinniśmy gazować emerytów z pseudoprawicy. Czy PO dorobiła się już pikników na których grilują dziadki i które radykalna lewica mogłaby w odwecie zaatakować?

Co o tej akcji sądzi sama Falanga? „Uczestnicy brawurowego happeningu jakimś cudem opuścili siedzibę, lecz resztę dnia spędzili na wymienianiu tradycyjnych uprzejmości z anarchio-komunistami, powracającymi do domów po 1-majowych uniesieniach. Narodowcy zyskali spore ilości drewna na opał i sukna na rozpałkę. Dziękujemy!” My również dziękujemy, bowiem dawno się żeśmy tak nie ubawili. Wszystko wskazuje na to, że Falanga to kolejne przedsięwzięcie satyryczne, którego prawdziwym celem jest jakoś ubarwić szarą rzeczywistość. Nam, widzom, pozostaje tylko klaskać i czekać, aż trefnisie w końcu podziękują i przyznają, że to wszystko były żarty.

Jednak zrodziła się w naszym gronie również myśl, że może oni serio próbują wcisnąć światu kit. Pomyśleliśmy o rozlepieniu z czterech wlepek w tramwajach „Falanga speirdala najszybciej” czy coś takiego. Ale skonstatowaliśmy, że Falanga istnieje tylko w rzeczywistości wirtualnej, więc nie ma sensu ruszać dupy z domu. Założyliśmy po prostu tę stronę. Skoro się napinają w internecie, niech też w internecie będzie kilka słów prawdy o nich. Że na stronie Falangi nie ma możliwości zamieszczenia żadnego komentarza do jakże atrakcyjnych, publikowanych tam treści, my swoje przemyślenia będziemy opisywać tutaj.

Uwaga na koniec. Czyż jeśli idzie o wole walki, techniki PR i organizacje falangisci nie przypominają jako żywo członków Partii Szwabolistycznej? Drugi filmik na otarcie łez. Pozdrowienia.